Wielu twórców gier uważa, że ​​termin „AAA” jest głupi, a branża nieefektywna

Autor : Finn Mar 19,2025

Wielu twórców gier uważa, że ​​termin „AAA” jest głupi, a branża nieefektywna

Etykieta „AAA”, niegdyś znakomity znak wysokiej jakości, wysokiej jakości, jest coraz bardziej postrzegany przez twórców gier. Pierwotnie oznaczając ogromne budżety, wyjątkową jakość i minimalne ryzyko, często wiąże się to z konkurencją opartą na zysku, która tłumi innowacje i zagraża jakości.

Współzałożyciel Revolution Studios, Charles Cecil, nazywa termin „głupi i bez znaczenia”, reliktem czasów, w których zmiany branżowe priorytetowo traktowały zysk nad jakością. Wskazuje na ewolucję dużych wydawców inwestujących mocno w gry, ale często nie spełnia obietnicy AAA.

Ubisoft's Skull and Bones , sprzedawana jako tytuł „AAAA”, stanowi najlepszy przykład. Dekada rozwoju zakończyła się rozczarowującym wydaniem, podkreślającym pustkę takich etykiet.

Krytyka rozciąga się na innych głównych wydawców, takich jak EA, często oskarżani o priorytety masowej produkcji nad zaangażowaniem gracza i kreatywnym podejmowaniem ryzyka.

I odwrotnie, niezależne studia są często chwalone za produkcję gier, które przewyższają wiele tytułów AAA w Impact. Głosujący sukces gier takich jak Baldur's Gate 3 i Stardew Valley dowodzi, że kreatywność i jakość konsekwentnie przeważają nad czystym budżetem.

Powszechnie uważa się, że ta mentalność zysku stłumia kreatywność i innowacje. Deweloperzy, obawiając się ryzyka finansowego, unikają odważnych eksperymentów, co spowodowało homogenizację gier o dużych budżetach. Konieczna jest podstawowa zmiana podejścia, aby odzyskać zainteresowanie gracza i pielęgnować kolejne pokolenie twórców gier.